Blog o tematyce yaoi/shonen-ai (boy&boy). Jeśli ktoś nie jest zainteresowany, proszę o opuszczenie go. Pozostałych witam serdecznie.
Gdyby znalazła się osoba, która byłaby zainteresowana kontaktem, ze mną (o coś zapytać, porozmawiać, ochrzanić... itp. itd.) gg: 25194153
Rozdziały sprawdzane są przez Akari. :)
Przytoczone przeze mnie zdanie (w belce i na nagłówku) to słowa Williama Somerseta Maughama.

piątek, 6 kwietnia 2012

Ogłoszenie

Witam moi Drodzy.
Wiem, że dawno mnie nie było i nie dawałam żadnego znaku, więc wypada się chyba choć trochę wytłumaczyć... Otóż niespodziewanie w marcu wypadła mi przeprowadzka, a dodatkowo z powodów bardziej lub mniej osobistych nie potrafiłam jakoś nakłonić się do napisania czegoś, a gdy już się do tego zbierałam wyskoczyło jeszcze coś nowego. Dlatego wszystkich, którzy na coś czekali bardzo przepraszam za zwłokę.
Rozdziału na święta niestety (lub stety) nie będzie. Z samą tą notką zbierałam się, jak sójka za morze. Mam parę rzeczy, którymi chciałabym się z wami podzielić. W sumie to jest jedna podstawowa sprawa... Otóż po otrzymaniu oceny zaczęłam się zastanawiać nad tym wszystkim, a że jestem osobą wyjątkowo nadpobudliwą to chciałam bloga kasować od razu, ale czasem zdrowy rozsądek nawet u mnie się odzywa i tego nie zrobiłam. Ze względu na to, że opowiadanie to umieszczam tu głównie ze względu na osoby czytające je uznałam, że byłoby w jakiś sposób nie fair postępować bez jakiejkolwiek "konsultacji". Tak więc mam do Was prośbę. Pod spodem zamieszczę ankietę dotyczącą tego czy bloga mam po ostatnim rozdziale "Gościa" zakończyć czy nie i chciałabym żeby wszyscy zainteresowani "wzięli w niej udział" (jak to dziwnie brzmi ^^). W ciągu trwania tej ankiety postaram się napisać wspomniany rozdział, ale ciężko mi powiedzieć kiedy to dokładniej będzie. Natomiast po jej zakończeniu zdecyduję co dalej zrobię (będzie to zależało głównie od wyniku i ilości biorących w niej osób).
Niezależnie od wyniku mam w planach poprawienie początkowych rozdziałów (co najmniej tych nieszczęsnych 3). Chciałabym jeszcze napisać, że jeżeli jednak zakończę bloga po tym opowiadaniu to oczywiście postaram się wszystko lub chociaż większość powstałych niedopowiedzeń wyjaśnić, choć nie będą one na pewno idealne, gdyż wszystko kształtuje się tak naprawdę w trakcie, ale najczęściej ogólne zarysy już mam, więc zawsze to coś...
To jedna sprawa przedstawiona, jeszcze tylko druga... Przez najbliższe dni nie będę miała prawdopodobnie netu, więc...
Życzę wszystkim spokojnych, wbrew prognozom ciepłych i słonecznych Świąt Wielkanocnych. Smacznego jajka, żółtego kurczaka, słodkiego, czekoladowego baranka/kury/zajączka, wytrwałości w poszukiwaniu jajek przyniesionych przez zajączka. :) Miłego czasu spędzonego z rodziną. Nie przejedzcie się za bardzo, bo przeleżycie te dwa dni do góry brzuchami ;p Mokrego śmingusa (tylko nie pogubcie butów w powstałym błocie :]). Dobrze wykorzystajcie ten czas i wypocznijcie porządnie. :*

8 komentarzy:

  1. No to tak, powtórzę to co pisałam na gg i sms. Według mnie ocena jest niesprawiedliwa i to nie dlatego, że dostałaś tyle punktów, tylko dlatego, że została napisana na podstawie kilku rozdziałów i czepia się błędów, które są praktycznie nieistotne. Nie ma też wskazówek co zrobić, aby było lepiej, a sam fakt tego, że proponowała Ci pisanie do szuflady jest oburzający i nieetyczny. Nikt nie ma prawa kazać pisać bądź tego zabronić. Poza tym praktycznie te same błędy wytknęła innej autorce, która pisze bardzo dobrze i żaden z jej czytelników nie zauważył "błędów" jakie zauważyła ta osoba oceniająca. Blog tej osoby też nie należy to tych z najwyższej półki^^ i omijam go szerokim łukiem. Resztę doczytasz/doczytałaś sobie już w innych miejscach:)

    Według mnie, ważniejsza jest opinia ludzi, którzy czytają tego bloga i zostawiają komentarze (lub czytają z ukrycia:D) niż osoby, która zrobiła to niejako z przymusu, co widać w jej ocenie. Ja uwielbiam to opowiadanie, bohaterów i cały klimat jaki udało Ci się stworzyć. I to nie dlatego, że betuje, przecież było też tak zanim zaczęłyśmy współpracę:)Moim zdaniem, powinnaś robić to co sprawia Ci radość i to co kochasz robić. Jeśli jednak stwierdzisz, że pisanie nie jest już tym czym było dawniej, to nikt nie będzie Cię do niczego zmuszał. Chciałabym jednak aby była to Twoja decyzja, głęboko przemyślana decyzja, a nie podjęta pod wpływem chwili i jednej takiej a nie innej oceny.

    A, i żeby wszystko było jasne. Nie odczepię się od Ciebie nawet jak spełni się najczarniejszy mój scenariusz... I poprę każdą Twoją decyzję, ale musisz być jej całkowicie pewna;)

    ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapoznałam się z oceną i powiem szczerze, że jest zrobiona na "odpieprz się". Nie chodzi mi tu o wynik, jaki uzyskałaś, czy o krytykę zawartą w ocenie, ale oceniająca powiedziała tylko, że jej się nie podoba i z tego względu lepiej nigdy więcej już nie pisz. No wtf? Żadnych wskazówek jak się poprawić, kompletnie nic! Mam być szczera? Ja bym tej oceny nie brała na poważnie.
    Nie wiem, czy to jakoś wesprze Cię na duchu, ale ja bardzo lubię to opowiadanie :) Wcale nie uważam, że jest złe, jest naprawdę ciekawe i dobrze napisane. Błagam Cię, nie spiesz się z kończeniem go, bo ktoś Cię skrytykował. Pisz tak jak uważasz i pamiętaj, że ilu ludzi tyle opinii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie możesz zamknąć bloga...
    W morzu chłamu i totalnego przedawkowania formy nad treścią znalazłam perełkę – Twoje opowiadanie. Naprawdę jest zaskakujące (nawet brak niekiedy logiki nie wpływa zbytnio na całokształt historii którą piszesz).
    Mam nadzieję, że nie zakończysz tego w jednym rozdziale, ponieważ byłaby to strata tak dobrego opowiadania. Ja chce wiedzieć jak będzie wyglądała „narzeczona” Mikaru! Czy Ruki naprawdę umarł? Czy Mikaru okaże się dupkiem i oleje Josh'a? Czy ... tyle pytań i tyle możliwości:D
    Zrób tak jak miałaś zaplanowane a wszelkie negatywne opinie przełknij i pisz dalej (nie piszesz dla nich tylko dla siebie):D Trzyma kciuki za wenę

    OdpowiedzUsuń
  4. Trafiłam tu przez przypadek i w sumie nie żałuje. Widziałam tę ocenę i wydaje mi się, że oparta jest na kilku pierwszych rozdziałach, które swoją drogą faktycznie nie były najlepsze. Jednak wraz z czasem Twój styl się poprawiał więc jest coraz lepiej.
    Mam nadzieję, że coś nowego pojawi się już niebawem bo zaczęło się robić ciekawie.
    Hm, może ja już nie będę pisała nic więcej, a w końcu zacznę się uczyć tej chemii do egzaminu bo i tak już poświęciłam te 2 godziny na przeczytanie rozdziałów.
    Pozdrawiam i czekam na coś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wybacz za spam, jeśli cię to uraża, usuń go.

    "Dzisiaj to tylko kruche wspomnienie o tobie. Trwało lato, gdy tamtego dnia on przyprowadził cię ze sobą. Odebrałem to negatywnie, głównie z jego powodu, gdyż w niedalekiej przyszłości on nie omieszkał potwierdzić niewygodną prawdę o was. Do dzisiaj bezustannie wije się w mojej głowie ta jedna niezapomniana noc i widok, który zrodził nową mentalność. Byłem zbyt uległy i słaby a to mnie zgubiło i pociągnęło dalej, niż sądziłem..."

    Mam nadzieję, że ten opis choć trochę przekonał Cię do odwiedzenia mojego bloga z opowiadaniami yaoi: http://yaoi-desire.blogspot.com
    Zapraszam!

    P.S. Z chęcią wymienię się linkami, jeśli cię to interesuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. To najbardziej niesamowita historia jaką czytałam, nie możesz jej tak po prostu skończyć. Z mojej strony bardzo proszę o kontynuowanie i trzymam kciuki za to opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem wściekła. Przeczytałam 27 rozdziałów, nie poszłam przez to dziś do szkoły (a jestem w klasie maturalnej), ryczałam, mój chłopak się obraził, bo go olewam... i nagle dociera do mnie, że historia się urywa. Zapewne to mój błąd, że nie sprawdziłam wcześniej, czy opowiadanie jest skończone, ale i tak jestem wściekła.
    Przy tak dobrych i wciągających seriach ktoś powinien wyraźnie zaznaczyć, czy zostały skończone czy nie.
    Zmarnowałam tyle czasu.
    Niech to szlag.
    Nawet nie wiem co sobie wyobrażać, bo zdarzało mi się wcześniej kończyć sobie porzucone historie w głowie, owszem, ale nawet nie wiem gdzie jest Mikaru i dlaczego nie interesuje się Joshem...
    W tej chwili czuje się jakbym miała jedenaście lat, nie 18. A poziom mojego komentarza wprawia w zakłopotanie nawet mnie, najmocniej przepraszam.
    Niemniej jednak czuję się odrobinę rozgrzeszona tym, że nikt mnie nie uprzedził, by się w to nie wciągać.
    A osobę, która stworzyła ranking najlepszych yaoi i podała tam Twojego linka (również zapominając wspomnieć, że opowiadanie zostało porzucone) znajdę i ukatrupię.
    Wbrew pozorom nie jestem zła na Ciebie, piszesz świetnie, ale jestem przekonana, ze masz dobry powód dla którego nie kontynuujesz. Lepiej nie pisać wcale niż pisać z przymusu.
    Ale jestem zła, że po ponad roku sprawdzania dokładnie każdego opowiadania, zanim się za nie wezmę zostałam tak wciągnięta i zauroczona, że nie zauważyłam tak podstawowej rzeczy...
    Pozdrawiam, mam nadzieję, że kiedyś jednak skończysz. I choćby to miało być za 20 lat, mam nadzieję, że się o tym dowiem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy nowy rozdział???
    Jestem na tym blogu ok. 1 i 3/4 roku i cicho jak w teksasie za prehistorii.
    Ewa

    OdpowiedzUsuń